Wersja archiwalna strony

Jesteś tutaj:

Eksperymentalny ekosystem w ZSTZ w Radzyminie ukończył 15 lat!

Data: 10.05.2019 r., godz. 15.53    1220
Piętnaście lat temu, w marcu 2004 roku, uczniowie Technikum Terenów Zieleni założyli malutki ogródek w ... gąsiorze.
Do naczynia, zwanego gąsiorem, nasypali żwirku, węgla drzewnego i ziemi pomieszanej z torfem, a następnie posadzili w nim rośliny: fikusa, bluszcz, bukszpan i papirus. Całość podleli wodą, a następnie szczelnie zamknęli. Naczynie zostało umieszczone w szkolnej szklarni. Od 15 lat kolejne roczniki uczniów obserwują zmiany, jakie dokonują się wewnątrz szklanego ogródka. Bukszpan i bluszcz nie przetrwały drugiego lata, fikus rozrósł się próbując wydostać się przez szyjkę gąsiora na zewnątrz. Z nasion znajdujących się w glebie wykiełkowały chwasty, między innymi koniczyna, a ścianki naczynia zostały oblepione komórkami glonów i śluzowcami. Zakwitła gwiazdnica, której nie miał kto zapylić. Na ściankach naczynia można od wielu lat obserwować liście w różnych stadiach rozkładu oraz rozrastające się łodyżki mchów. Nic nie wskazuje na to, aby maleńki ekosystem miał zniknąć.
Eksperyment ma wartość edukacyjną - służy do objaśniania krążenia materii i przepływu energii w ekosystemie.

Jak to jest możliwe?

W każdym samowystarczalnym ekosystemie zachodzi krążenie materii i przepływ energii. Rośliny pobierają z gleby niezbędną do fotosyntezy wodę z solami mineralnymi, dwutlenek węgla z powietrza, a fotony światła przez szklane ścianki naczynia. Mając takie surowce i energię, produkują materię organiczną, z których budują swoje ciała. Rosną więc, a jeśli nikt ich nie zjada, to po pewnym czasie fragmenty ich organizmów – liście, korzenie czy łodygi obumierają. Są one rozkładane przez drobnoustroje znajdujące się w glebie lub zjadane przez dżdżownice lub nicienie. Przekształcone w formę przyswajalną dla roślin mogą stać się dla nich na nowo materiałem budulcowym. A jak sobie radzą bez podlewania? Woda, którą rośliny pobierają, prawie w całości jest wyparowywana w procesie transpiracji. Wraca więc do gleby skroplona na ściankach naczynia. Ta, która wejdzie w skład tkanek, po obumarciu fragmentów roślin również prędzej czy później zasili glebę. Materia krąży więc w ekosystemie. Warunkiem istnienia nawet tak małego ekosystemu, jakim jest uprawa w szklanej butli, są ciągłe dostawy energii świetlnej – dlatego mówimy o przepływie, a nie o krążeniu energii.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że szklany ogród jest do pewnego stopnia przykładem ekosystemu Ziemi. Pokazuje obieg wody i materii organicznej, a także zmiany zachodzące w organizmach żywych pod wpływem energii z zewnątrz. Widzimy, jak przyroda zachowuje się bez naszej ingerencji.
Gratulujemy wytrwałości i świetnego pomysłu, który może być ciekawą inspiracją dla innych.

„Przyroda bez człowieka może żyć, ale człowiek bez przyrody zginie".
Konfucjusz